fbpx
Na zdjęciu widać kobietę siedzącą na podłodze i trzymającą około roczną dziewczynkę w różowej sukience. Dziewczynka próbuje samodzielnie stać. Obie patrzą w swoją prawą stronę i się uśmiechają.

MAMA TALKING, czyli konwersacje z języka angielskiego dla mam z dziećmi

Od czerwca 2016 roku prowadziliśmy zajęcia konwersacyjne z języka angielskiego dla mam z dziećmi MAMA TALKING. Zajęcia prowadzone były w małych grupach, metodą interaktywną, co pozwalało wszystkim uczestnikom na czynny udział w zajęciach. Mamy wymieniały się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami, na ważne dla siebie tematy, a jednocześnie ćwiczyły struktury języka angielskiego. Dzieci, które przez cały czas trwania zajęć towarzyszyły mamom, również korzystały z zajęć osłuchując się z brzmieniem języka angielskiego.

Od czerwca 2016 roku prowadziliśmy zajęcia konwersacyjne z języka angielskiego dla mam z dziećmi MAMA TALKING. Zajęcia prowadzone były w małych grupach, metodą interaktywną, co pozwalało wszystkim uczestnikom na czynny udział w zajęciach. Mamy wymieniały się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami, na ważne dla siebie tematy, a jednocześnie ćwiczyły struktury języka angielskiego. Dzieci, które przez cały czas trwania zajęć towarzyszyły mamom, również korzystały z zajęć osłuchując się z brzmieniem języka angielskiego.

Zajęcia dedykowane były kobietom przebywającym na urlopie macierzyńskim bądź wychowawczym, które chciały poświęcić nieco czasu sobie i swojemu rozwojowi, pomimo sprawowania opieki nad dzieckiem. Panie miały okazję odświeżyć znajomość obcego języka, nawiązać nowe kontakty i wymienić się doświadczeniami w często dla nich nowej roli życiowej. Udział w zajęciach ułatwiał kobietom powrót do pracy po okresie sprawowania opieki nad maluszkiem oraz sprawiał, że dawał im poczucie, że ich potrzeby też są ważne. O tym, jakie korzyści płynęły z uczestnictwa w zajęciach Mama Talking możecie przeczytać w wywiadzie z Moniką Kaczmarską, uczestniczką pierwszej edycji zajęć.

Od czerwca 2016 do lipca 2017 zajęcia odbywały się w kawiarni MamamiJa. Od września 2017 spotykaliśmy się w Klubie Integracji Rodzinnno-Sąsiedzkiej w Parku Achera w Ursusie. Dużą popularnością cieszyły się również zajęcia, które odbywały się na świeżym powietrzu, w Plażówce (Ursus, Warszawa). Konwersacje prowadzone były nieodpłatnie, w okresie wakacyjnym. Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć. 

WYWIAD z Moniką Kaczmarską

Angielski dla mam z dziećmi – czy taka nauka jest możliwe?

Zajęcia Mama Talking to konwersacje, w których mamy mogą uczestniczyć razem ze swoimi pociechami. Oferta takich zajęć powstała z myślą o kobietach, które nie chcą tracić kontaktu z językiem angielskim podczas urlopu macierzyńskiego bądź wychowawczego. O opinię na temat takiej nauki języka zapytaliśmy Monikę, uczestniczkę pierwszego semestru kursu.

Monika Dargas-Miszczak: Skąd dowiedziałaś się o zajęciach Mama Talking?

Monika Kaczmarska: Mam to szczęście, że mieszkam bardzo blisko klubokawiarni, w której odbywają się zajęcia Mama Talking. Któregoś razu na spacerze przechodząc obok zobaczyłam plakat informujący o rozpoczęciu takich zajęć i postanowiłam spróbować. Już wcześniej myślałam, żeby odświeżyć swoją znajomość języka angielskiego w czasie, kiedy opiekuje się synkiem i nie pracuje, więc to była dla mnie super oferta. Do tego mamy blisko, co niewątpliwie jest dużą zaletą.

fot. Anna Perkowska

MDM: Czy będąc na urlopie macierzyńskim i opiekując się dzieckiem nie było Ci trudno znaleźć czas na uczestniczenie w zajęciach?

MK: W zasadzie nie był to problem, żeby znaleźć czas. Staram się tak organizować dzień, żebyśmy zdążyli ze wszystkimi porannymi obowiązkami przed wyjściem na zajęcia. Zagospodarowanie w ten sposób jednego dnia w tygodniu nie sprawia nam trudności.

MDM: Czy synek nie przeszkadza Ci w zajęciach?

MK: Generalnie Kuba nie przeszkadza w czasie zajęć. Przed pierwszym spotkaniem sama byłam bardzo ciekawa, jak to będzie wyglądało i czy taki model się sprawdzi. Oczywiście zdarza się, że albo on albo inne dziecko zapragnie sobie głośno pokrzyczeć akurat w momencie, kiedy słuchamy nagrania. Zdarza się także, że zainteresuje się moją kartką i długopisem, co jest pewnego rodzaju utrudnieniem. Nie jest to jednak na tyle uciążliwe, żebyśmy nie mogły korzystać z zajęć.

Z perspektywy czasu, gdy już chodzimy na konwersacje cały semestr, mogę stwierdzić, że zarówno dzieci w młodszym jak i w starszym wieku świetnie odnajdują się w grupie. Zaczęliśmy uczyć się angielskiego gdy Kubuś miał 7 miesięcy. Teraz ma już ponad rok i tak naprawdę w żadnym momencie nie było tak, żebym nie mogła w pełni uczestniczyć w zajęciach, posłuchać tekstu czy uzupełnić ćwiczenia na kartce. Wiadomo, czasem trwa to nieco dłużej, ale nie jest to dla nikogo problemem.

fot. Anna Perkowska

MDM: Dlaczego zdecydowałaś się na kurs języka angielskiego w trakcie urlopu macierzyńskiego? Jakie widzisz w tym korzyści?

MK: Jest kilka powodów, dla których zdecydowałam się na zajęcia angielskiego akurat w tym momencie. Najważniejszą korzyścią z konwersacji jest oczywiście stały kontakt z językiem, na czym mi bardzo zależało. Wiadomo, jak się języka nie używa, to się go po prostu zapomina.  Godzina zajęć w tygodniu daje mi poczucie, że wciąż mogę się swobodnie wypowiadać w obcym języku. Myślę, że to jest największa korzyść z tych zajęć. Po drugie, dzięki uczestniczeniu w kursie czuję, że robię coś dla siebie. W czasie gdy zajmuję się Kubą i nie pracuję, jest to dla mnie bardzo ważne. Daje mi to dużą satysfakcję i poczucie, że oprócz ogromu obowiązków związanych z macierzyństwem, mogę też pomyśleć o sobie.  Po trzecie, uczestnictwo w zajęciach razem z dzieckiem jest rozrywką zarówno dla mnie, jak i dla synka.  Kuba może się spotkać z innymi dziećmi i pobawić w innym otoczeniu, co dobrze na niego wpływa. Wypełnia nam to jeden dzień i jest dla nas ciekawym urozmaiceniem czasu.

MDM: Jak wyglądają zajęcia? Jaki jest poziom angielskiego? Co Ci się w nich najbardziej podoba?

MK: Organizacja zajęć jest dostosowana do tego, żeby mogły w nich uczestniczyć mamy razem ze swoimi dziećmi. Jak już wspomniałam na początku, zajęcia odbywają się w klubokawiarni, więc sala i wyposażenie są dostosowane do potrzeb dzieci. Są tu różne zabawki i poduszki, na których można sobie wygodnie siedzieć i uważać na swoją pociechę.

Jeżeli chodzi o poziom znajomości angielskiego, to nie jest on ściśle określony. Forma zajęć to konwersacje, także zarówno osoby na nieco bardziej zaawansowanym poziomie angielskiego, jak i te na niższym, mogą spokojnie brać udział w zajęciach i się swobodnie wypowiadać. A co mi się najbardziej podoba? Myślę, że właśnie to, że jest to bardzo dobre połączenie możliwości szlifowania angielskiego z rozrywką dla dziecka, a jednocześnie okazja do wymiany doświadczeń z innymi mamami.

MDM: Dziękuję za rozmowę.

...